21 marca 2012

Pierwszy dzień wiosny

Pierwszy dzień wiosny przywitał się chłodnym porankiem i wielogłosem ptaków, zwołujących się w pary. Zlecenia jak nieśmiałe pąki na młodym drzewku, ale wyprzedziły wiosnę, bo chociaż jeszcze ich niedużo, niektóre zaczęły rozwijać listki :).
Kilka miesięcy temu po wielu, wielu latach przerwy napisałam list do Świętego Mikołaja, było tam i o firmie i o zleceniach... i jeszcze trochę innych...i proszę, jak szczery list działa :).
Uplotłam Marzannę ze starych gałganków moich żali, problemów i tego wszystkiego co mi się nie udało, nie umiało i nie chciało .. . O zmierzchu podpaliłam kukłę, myśląc o swoich lękach, nastawiona, że będę się w ten płomień wpatrywać długo, ale Marzanna, objęła się płomieniem, szybko oderwała od kijka i wpadła do czarnej jak smoła rzeki. Nie zdążyłam pomyśleć, podumać nad bagażem który w nią włożyłam.
I dobrze! Po co kontemplować stare smutki i żale. Niech odpadają jak strupek od ranki i zostawiają pod spodem nową skórę. Nie obejrzałam się za nią. Podreptaliśmy z Mundziolem przed siebie, a we mnie pęczniała wiosna, całym swoim zapachem i smakiem.

12 marca 2012

Nowy rytm

Dzień staje się coraz dłuższy, zaczynam budzić się przed budzikiem.. ptasie trele coraz intensywniejsze, sroki latają z gałęziami w dziobach.. Niechybnie szykuje się na wiosnę, chociaż jeszcze przymrozki, to i deszcz jakiś inny i zapach… W garnku bulgocze moja ulubiona wegańska potrawa: brejka warzywna z fasolą, w papierach zaczyna się przejaśniać. Sortuję, przeglądam bezlitośnie wyrzucam. Nie patrzę na ten ogrom całościowo, zajęłam się pracami na małych odcinkach, z planem może nie 5 letnim, ale tak na spokojnie - miesięcznym J . Wychowanie w PRL się przynajmniej do czegoś przydaje ; ). IMG_3303mIMG_3304m1 
Zlecenia zaczynają kiełkować, na razie trzeba na nie chuchać jak na świeże sadzonki - bo jeden mały błąd i potencjalny Inwestor uciekł w przerażeniu.. najwyraźniej trzeba niektórym dozować wiedzę, co ich czeka na łonie administracji budowlanej – nauka na przyszłość :-). Finanse falują , raz lepiej raz gorzej, ale jest za co żyć i to najważniejsze. Wdrażam się w nowy rytm życia, w rytmie Hula, które od nowego roku tańczę z przyjaciółmi,  a na Dzień Kobiet zamiast kwiatka dostałam…wizytówki :D !IMG_3310m
przepis na zimowy wegański garnek:  strączkowe , fasole lub inne ulubione – namoczyć wcześniej, zacząć gotować, po kolei –dodawać ulubione warzywa, drobno pokrojone – w wersji zimowo –przednówkowej wrzucam  marchew, pietruszkę, seler, ziemniaki, cebulę i pora. Całość się gotuje do miękkości, a na bazie wody z warzyw przygotowuję sos pomidorowy – w sezonie naturalny, poza sezonem – z koncentratu pomidorowego, dorzucam zioła i przyprawy do smaku,  na koniec dolewam łyżkę oliwy, ( można też masło ) i już :)