zdjęcie źródło
Indie to taka miłość od trzeciego wejrzenia :) Najpierw zakochałam się w Taj Mahal i jego historii, indyjskie sari podobały mi się zawsze… potem przyszła pora na muzykę.
Na tej drodze zainspirowało mnie “jedz, módl się, kochaj” i zaczęłam o Indiach czytać: o religii, kulturze, zwyczajach… Wyszukując kolejne muzyczne kawałki na youtube trafiłam na teledyski z filmu "Main Prem ki Deewanii Hoon" i ciekawość mnie zjadła … Film dostępny jest oficjalnie w portalu, w skróconej wersji – obejrzałam i wsiąkłam…
Tak zrodził się pomysł na moje urodziny :) Która z miłośniczek Bollywood nie chciałaby być przez chwilę indyjską księżniczką? Ja byłam!!!!!
źródło zdjęcia
Impreza odbyła się w klimatycznej indyjskiej restauracji Bombaj Tandorii , jedzenie zachwyciło, obsługa również – zwłaszcza, że nasłuchałam się komplementów :)))) Jedynym minusem całej imprezy jest to, że nie mam żadnego z niej zdjęcia … w ferworze przygotowań, upinania włosów, malowania, zakładania biżuterii, upinania sari... zapomniałam naładować baterie do aparatu.. Nic jednak straconego, bycie odświętnie piękną hinduska jest na tyle wciągające, że z pewnością to jeszcze kiedyś powtórzę :)
Nie byłoby tego święta bez moich przyjaciół - dziękuje kochani, że przyszliście!
ps. właśnie mi przyjaciółka przypomniała :D Dzisiaj, dla odmiany - 12 rocznica obrony dyplomu - kiedy zostałyśmy oficjalnie architektami :)))))