Dziś nowy dzień mojego nowego życia.
Życia na własny rachunek, w wolności decydowania o swoim losie.
Bez etatu, bez korporacji, bez musisz, bez powinnaś.
Życia na własny rachunek, w wolności decydowania o swoim losie.
Bez etatu, bez korporacji, bez musisz, bez powinnaś.
Długo mnie nie było, bo też kotłowało się w moim życiu i w mojej głowie bardzo i ciężko było mi o tym pisać. Jeszcze oszołomiona nową sytuacją, ale stres który budzi mnie o 4 rano, jest już przyjacielem, który daje rady i wyciąga z mojej głowy pomysły co dalej.
Zobaczymy jak będzie
Cieszę się,że jesteś znowu- wszystkiego, co najlepsze na "nowej drodze życia":)
OdpowiedzUsuńPodziwiam podziwiam!
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze! Najwazniejsze, to zyc w zgodzie z samym soba.
OdpowiedzUsuńMyslalam o Tobie ostatnio kilkakrotnie :)Przesylam pozytywna energie!
Jesteś! Na reszcie jesteś! :D No to smakuj życie kochana! Ono w Twoich rękach - będzie pięknie!
OdpowiedzUsuńBędzie bardzo dobrze! Gratuluję decyzji, trzymam kciuki. Sama żyję na własny rachunek i chociaż bywają gorsze okresy, to wszystko warte jest tej wolności i braku szefów nad sobą :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś. Odwiedzałam Cię, choć po tajniacku. Powodzenia na Twojej "nowej drodze życia". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno to mogę tylko gratulować!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by wszystko szło po Twojej myśli.
OdpowiedzUsuńPodziwiam osoby, które odważyły się i "postawiły wszystko na głowie" i żyją na własny rachunek.
Nieraz warto mieć mniej, ale żyć zgodnie ze swoimi potrzebami, oczekiwaniami ... po prostu spokojniej.
Czekam na nowe wieści z frontu :))))
Kochane, bardzo dziękuję Wam za ciepłe słowa, bardzo się cieszę że o mnie nie zapomniałyście i miło mi na serduchu kiedy Was czytam :). Sama pewnie odwlekałabym ten krok jeszcze długo, ale tak się sprzęgły okoliczności życiowe, że uznałam że warto to wykorzystać :) Kciuki i ciepłe myśli -jak najbardziej się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńKciuków i ciepłych mysli masz od nas zawsze tyle ile trzeba :) Świat stoi teraz przed Tobą otworem. Do dzieła i powodzenia!
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie dobrze. Dasz radę, bo wierzysz w siebie i znasz swoje możliwości :)
OdpowiedzUsuń