14 sierpnia 2012

Lato, lato, ach to Ty….

Lato mija mi w pędzie.  Nie zauważyłam, kiedy dzień zaczął być wyraźnie krótszy, a upały  zmieniły sie w umiarkowaną temperaturę i chłodne noce. Postanowiłam wyhamować i wypocząć w jeden z najmilszych mi sposobów: na turnieju. Na jedyny mój w tym roku, pojechałam z sentymentu, ponieważ odbywał się, jak przed laty, w Muzeum Wsi Opolskiej.
IMG_2618
IMG_2632IMG_2630IMG_2654
Dziesięć lat temu to właśnie w tym miejscu zaczynałam swoje wyjazdy turniejowe. Wtedy było tu gwarno, tłoczno, wszystko było zachwycające i nowe. Teraz turniej był kameralny, z pewnością miał swój urok, ale padłam ofiarą porównań :). Nie można cofnąć się w czasie, a ja podświadomie oczekiwałam, że będzie tak jak kiedyś…
IMG_2620
IMG_2681IMG_2682IMG_2617
Pomimo sentymentalnego wydźwięku wyjazdu, było wiele chwil  pełnych śmiechu i przygód. Pierwszej nocy, pięć godzin nieprzerwanej ulewy,  nadszarpnęło wytrzymałość historycznych namiotów. Zaczęły  przeciekać na szwach i skuleni pod masztem okrywaliśmy cenny dobytek.  Nigdy dotychczas, nie smakowała mi tak, gorąca herbata w turniejowy poranek :). 
IMG_2683IMG_2628IMG_2677IMG_2634
Udało mi się na kilka dni zapomnieć o niezapłaconej jeszcze pracy, kampanii społecznej w którą się angażuję ( ograniczenie wolności obywatelskiej w związku z przymusem szczepień i przyjmowania leków profilaktycznych również wobec zdrowych dorosłych AKCJA FBO CZYM JEST USTAWA? , PETYCJA1, PETYCJA2 ),  mnóstwie papierów czekających na wypełnienie i przygotowanie, o spuchniętych nogach od siedzenia przed komputerem i w ogóle o całym świecie :) .
IMG_2666
IMG_2611IMG_2623IMG_2612
Nabrałam sił, optymizmu i energii. Rozkoszowałam się skansenem, jego urokiem, chodziłam wśród chat jak Justyna po wsi Bohatyrowiczów. Widziałam przycupniętych na ławkach przed domem, wracających  z pola, doglądających dobytku, gospodynie piekące chleby. Gwarne chaty przy wieczornym posiłku, pasące się owce i kozy. Kobiety przy krosnach, pszczelarzy, biegające kury, gęsi i kaczki. Dla mnie skansen stał się żywą wsią, a podsycały go opowieści pań przewodniczek opiekujących się chatami… W małej szkółce wiejskiej, w ławce słuchałam          z rozkoszą opowieści o losach chaty, chociaż pomimo cudnego widoku za oknem ciągle wdziałam zimę z powieści Żeromskiego…W małym drewnianym kościółku, podziękowałam za odnalezienie sakiewki i średniowiecznych sztućców, które były dla mnie niemałym wydatkiem, ale tłum gości przybywających na chrzciny z dziecięciem w wianku z polnych kwiatów zawładnął moją wyobraźnią.
IMG_2653IMG_2656IMG_2659
Czy ja powiedziałam, że nie można sie przenieść w czasie?  Chyba trochę mi sie pomyliło :) . Tylko epoka była inna…
IMG_2607IMG_2610
Zdjęcia na których jestem ja są autorstwa Aishy z Najemnej Kompani Grodu Koźle, którego bractwa również mam przyjemność być członkinią :). Dorzucam jeszcze kilka moich zdjęć jej autorstwa. Więcej można zobaczyć w albumie Najemnej. Dla odmiany, zdjęcia na których jest ta śliczna dziewczyna w zielonej sukience - Aisha- są mojego autorstwa :) .
SONY DSCSONY DSCSONY DSCSONY DSC

7 komentarzy:

  1. Fakt, miło było wrócić na stare śmieci, ale myślałam, że bardziej się organizatorzy postarają o wizerunek całościowy... został jakiś taki posmak niespełnienia :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło było wrócić na stare śmieci, ale spodziewałam się naprawdę czegoś innego... pozostał posmak niespełnienia, niedokończenia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to już nie te dawne turnieje OBR gdzie się działo i które były wzorem np turnieju łuczniczego..

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana! Ja uwielbiam to muzeum! Jestem tam średnio raz w roku! Moja wieś też jest opolska i znajduje się całkiem niedaleko! Wchodząc przez bramę, przenoszę się w inny świat! Może kiedyś się tam spotkamy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aradhel, jak Twoja wieś jest opolska to może my wbrew pozorom wcale daleko od siebie nie mieszkamy ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię atmosferę w skansenach, wyobrażać sobie jak ludzie kiedyś żyli w swoich chatach, co jedli, jak gotowali. W skansenach wyobraźnia działa na pełnych obrotach. No i w zamczyskach rzecz jasna!
    Pozdrawiam
    Asia

    OdpowiedzUsuń