08 czerwca 2016

Inna rzeczywistość

W poszukiwaniu równowagi, uciekam piaszczystymi ścieżkami w oazę zieleni rozciągniętą miedzy dwoma skupiskami cywilizacji.  Kiedy 1,5 km nad ziemią wszystko wydaje się być blisko, a podróż prawie 100 km w jedną stronę, żeby te 1,5 km osiągnąć przestaje robić wrażenie, wszystko kurczy się i wydaje się być mniejsze niż kiedyś. W tym wszystkim odnoszę wrażenie, że enklawy zieleni opierają się poznaniu, kurczeniu, totalnej globalizacji i inwigilacji. Rządzą sie innymi prawami. Zawieszone gdzieś w innej czasoprzestrzeni rozległych stepów, nieprzebytych dróg, głębokich, ciemnych lasów puszczańskich... Może jednak jest inaczej... i to ja należę do tych wtajemniczonych osób, które posiadają klucz do bram równoległego świata ? 









1 komentarz:

  1. Fotogeniczne łubiny, otwierające się ku słońcu nenufary i gadające łabędzie (choć nieme) - sielska kraina w zasięgu zwykłego-niezwykłego spaceru:-)

    OdpowiedzUsuń