Jest takie świetne opowiadanie Stephena Kinga “Langoliers”, gdzie grupa ludzi znajduje się nagle poza czasem. Kiedy udaje im się wrócić – wyprzedzają czas, nowy gotowy świat czeka na zaludnienie, powoli budzi się do życia.
W moim zawodzie Jest taki moment, kiedy wskakujemy do chwili przed jutrem. Budynek pachnie świeżą farbą, puste regały, w magazynie zafoliowane jeszcze wózki. Od ścian i sufitu odbija się pogłos naszych kroków i głosów. Odbiór budynku. Chodzimy rządkiem, sprawdzając czy wszystko funkcjonuje, czy wszystko zostało wykonane. Pawilon handlowy, jeszcze cichy, bo wszystko co ma się dziać, dopiero się wydarzy. Czuć jednak powiew, tę falę zbliżającego się życia.. otwarcia..
W tym roku ciepłe dni zdecydowanie wyprzedziły czas. Czerwcowe temperatury w kwietniu.. drzewa owocowe już prawie przekwitają, owady jak szalone zbierają nektar.. i nawet zakumkały żaby. Zielono, ciepło, radośnie.
Zainaugurowaliśmy sezon psiego pływania. Mundek sto procent psiego szczęścia :)
Cieszę się,że nie zapomniałaś o blogowaniu-Mundek to chyba SUPERPIES!:)
OdpowiedzUsuńNie zapomniałam :) No jak dla mnie Mundek to najlepszy pies na świecie ;)
OdpowiedzUsuńWidać, że Mundek w wodzie czuje się jak przysłowiowa ryba:-))) Nasza Mila też tak ma. A Niuś nawet łapki nie chce zamoczyć:-)))
OdpowiedzUsuńA wiosna piękna!
Tak, on najchętniej by z wody nie wychodził... pod warunkiem że jest ciepła ;) O tej porze roku - kilka aportów i wyraźnie ma niechęć na pysku :P. Woda jest jeszcze lodowata- sama sprawdzałam ;). Najtrudniej to jak sama idę z nim nad jezioro i chcę popływać, ciągnie się ta psina za mną, a ja się boję czy on da rade tyle płynąć :P
OdpowiedzUsuńMundek w swoim żywiole!
OdpowiedzUsuńCudnie ciepło co?!
Cudnie... chociaż wolę jak jest ciut lżej - lepiej się z psem włóczy na spacerach ;)
OdpowiedzUsuń