06 czerwca 2016

Fabryka cumulusów

Po tygodniu wrażeń, w czasie którego śledziłam zmagania na zawodach akrobacyjnych, kibicując oczywiście naszej ekpie z Aeroklubu Częstochowskiego przyszedł wielki finał i Michał z którym leciałam Foxem zdobył tytuł Mistrza Polski w akrobacji szybowcowej w klasie advance !!! Jestem zachwycona, to kolejny szybownik ekipy częstochowskiej który zdobywa podium :D ! Potem nastąpił bardzo intensywny weekend na lotnisku - Pararudniki 2016. Nasza sekcja szybowcowa organizowała loty zapoznawcze szybowcem dla wszystkich chętnych. Tych nie brakowało i przez cały weekend start pulsował emocjami. Wciąż nie pamiętam jak się nazywam. Gdyby nie to,  że było nas dramatycznie mało, zapewne padłabym  z powodu udaru słonecznego. Trzymała mnie w pionie świadomość, że akurat w te dwa dni byliśmy niezastąpieni. Poczucie obowiązku nie przegna jednak potwornego zmęczenia i w niedzielny wieczór mogłam zabić za jedno kichnięcie. Pomimo to, kiedy przypomnę sobie radość w oczach wysiadających po locie szybowcem - było warto. Wspaniale było razem pracować i się bawić. Może w te dwa dni ktoś zakochał się w szybowcach i zdecydował spełnić swoje marzenia tak jak ja kiedyś? Może właśnie w Rudnikach, wszak mamy własną produkcję Cumulusów!!!











4 komentarze:

  1. Pomagają Dromadery rzucające wodę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to możliwe - taki czerwony, a takie bielutkie cumulusy produkuje...?;-)))))))))))

    OdpowiedzUsuń