29 października 2016

Pani jesień

Jesień to nowy początek. Gdzieś w głębi zasiewa się ziarno z umierających kłosów. Gdy świat zasypia powstaje życie. Czas by wyruszyć w podróż, też do drugiego człowieka. Dać porwać się sercu, zbierać uśmiechy jak kasztany. Ruszyć ku nowemu. Jesienią otwierają się bramy,  wszystkich równoległych światów zamkniętych w wyobraźni. Otula mgłami, gra szeleszczącymi liśćmi, plącze włosy wiatrem, smaga zimnem hartując dusze. Kocham jesień. Może właśnie dlatego, że to jesienią przyszłam na świat, który z pierwszym oddechem porwał mnie i sobą zachwycił.

























2 komentarze:

  1. Zachwyciło mnie to poranne światło - trudno je nawet określić, jest po prostu jakby "nowe" - wygląda, jakby nikt jeszcze na nie nie patrzył tego dnia w tych miejscach... Czasem w takich chwilach mam wrażenie, że z biegiem dnia od wielu spojrzeń wielu ludzi powietrze jakby się zagęszcza, mętnieje, nie jest już tak przejrzyste, jak było rano, jest jakby bardziej zużyte...
    A to ostatnie zdjęcie - schody jak cudne echo samych siebie - jedne zasypane przez jesienne liście, drugie stworzone przez naturę, niesamowite połączenie!

    OdpowiedzUsuń