23 stycznia 2010
Biegówki u Cioci Kici,
Ja chodzę, chodzę ! W dodatku na biegówkach :))))!
Ciocia Kicia to taka ciocia zwariowana, nieszablonowa, zawsze młoda z mnóstwem fantastycznych pomysłów i zainteresowań. Bohaterka lektury dla 10 latek, o wakacjach takiej 10 latki u WW. właśnie :). Jestem szczęśliwą posiadaczką takiej właśnie Cioci, ba, nawet lepszej :). Jako 13 latka przeżyłam tą opowieść w realu - tyle że wakacje były zimowe. "Wyrwana" spod opieki mamusi pojechałam na wieś, gdzie po prostu było magicznie i cudownie, gdzie właśnie pierwszy raz w życiu poszłam na biegówki. Czas zatoczył koło i po latach, dziś biegałam znów ta sama trasą. Rzuciły mi się wspomnienia i okazało się, że te ferie pamiętam jakby były wczoraj. Spędziłam cudowny dzień w przemiłym towarzystwie i tylko po powrocie do domu zdałam sobie sprawę że te ferie były... 23 lata temu.. Już, już miałam się zasępić, że taka stara jestem i wspominam lata młodości, ale skoro po tylu latach, wciąż się śmieje i biegam leśnymi ścieżkami.. to tylko kolejny wspaniały zimowy dzień mojego życia, a do starości to jeszcze mi hohoho...:)))))
Buziaki dla całej sikorkowej ekipy :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pamiętam swoje pierwsze biegówki- w oliwskim lesie, w Gdańsku - bajkowo było. Może czas do tego wrócić?
OdpowiedzUsuńAjć oszczędzaj się na biegóweczkach z kolanami!
OdpowiedzUsuńCudnie że wypoczywasz i że odnalazłaś znów magię dzieciństwa!
Piękna sprawa...
OdpowiedzUsuńCudowne wspomnienia :)
Widze co raz wiecej osób w mieście na biegówkach i stwierdzam, że jest to super sposób na ominięcie korków i radzenie sobie z nieodsnieżonymi chodnikami ;))
Goraco pozdrawiam :)