Dziękuję Wam bardzo za wsparcie duchowe. Wiem, że wszędzie się takie rzeczy dzieją i tak naprawdę jesteśmy bezradni. W tym wszystkim, całe szczęście, że ja nie jestem sama, tylko mamy to siedlisko rodzinnie, bo właśnie zostałabym z dziurą w dachu i i pustką w głowie.
Co do wyjazdu.. no właśnie niestety do Świnoujścia nie dotrę ku mojemu olbrzymiemu żalowi. Czy dotrę przynajmniej do Opola i spotkam się z równie przemiłymi znajomymi? Nie wiem, nie wiem czy zdążę wszystko przygotować.
To zdjęcie które udało mi się jeszcze zrobić wczoraj- zachwycającym białym kwiatkom... na zdjęciu już widać, że z kalenicą jest coś nie tak, ale wtedy jeszcze tego nie zauważyłam, na kwiatkach się koncentrowałam.. Może i lepiej, że dach zobaczyłam dopiero po tym jak otworzyłam domek i poza zalaną doszczętnie sypialnią nie zauważyłam szkód.. jakbym od razu zboczyła dach to bym tam padła z nerwów i nie otworzyłabym drzwi...

Do panteonu zniszczeń doliczamy kwiatki.. coś obżarło same końcówki ... podejrzewałabym kozy, ale taki kawał od domostw? Chyba było to dokładnie to samo co obgryzło krzaczki jagód :)

Nie wkleję zdjęcia zabezpieczonego dachu, ani nie opiszę jak to zrobiliśmy.. bo... ,może lepiej nie rozgłaszać takich szczegółów w miejscu ogólnie dostępnym .. Chociaż wątpię czy sprawcy są miłośnikami czytania blogów... ;)
Żeby nie było, że na świecie dzieją się same nieszczęścia wrzucam powiew optymizmu :)
Odkryliśmy że w tym roku będzie przynajmniej 15 orzechów :) Tyle udało się nam policzyć na drzewach.
Winogrona też nam obrodziły i szykujemy sie do zbiorów, są przepyszne.

Kiedy część naprawiała dach... ja nie mogłam się powstrzymać..jest ich tyle , w dodatku tuż za płotem... :)

Na koniec przywieziona razem z resztą ,skrzynia pełna skarbów, :)
Na pierwszym planie wspaniały wczesnośredniowieczny ,aluminiowy, składany maszt...
Ci Słowianie to byli tacy spryciarze... no, no... ;))))
Czasoprzestrzeń mi się skurczyła do niebytu i będę musiała skorzystać z tego wyjścia awaryjnego, albo spać pod gołym niebem, wbrew pozorom urzezanie kawałka 2,5 metrowego drewnianego drąga okazało się być problematyczne.. ;/