Nigdy więcej słuchania prognoz pogody.. Jak widać ten weekend był pod znakiem zimna i ulewy .. :)
Skwar sprzyjał błogiemu lenistwu, nie poddając sie mu jednak, “ciężko” pracowałam nad uzupełnieniem garderoby, jako że nadszedł czas najwyższy, aby dostosować sie swym ubiorem do niektórych elementów własnego wyposażenia ;)
Czasy słowiańskie odchodzą powoli w zapomnienie.. witajcie “mroki” późnego średniowiecza ;)
Życie codzienne w średniowieczu przeplatało się między rzemiosłem zwykłym i wojennym..
Być może miłość między obozami jest piękną.. ale antagonizmy starannie podgrzewane…zdecydowanie bardziej widowiskowe ;)
Drobne potyczki i jakieś tam nic nie znaczące spalenie wioski wieśniaków stały sie świetnym pretekstem do pokazania kto tu ma największe… maszyny wojenne
( Na tym festiwalu rolę wieśniaków pełnili turyści bez instynktu samozachowawczego..stojąc dokładnie w słomianych prowizorycznych chatkach fotografowali biegnących z pochodniami giermków.. i nie bardzo chcieli się dać przesunąć.. do ostatniej chwili..Wszystkim odwiedzającym festiwale historyczne uprzejmie donoszę, że większość rzeczy dzieje się naprawdę , a nie jak się wydaje “na niby” ;) )Potem kobieca część festiwalu mogła sie napatrzeć na buchający testosteron :)
Który to znalazł ujście w tradycyjny sposób..
musiało być odlotowo!:)dzięki za relację:)
OdpowiedzUsuńAle ognista impreza :-) Staram się bywać na tego typu zabawach rekonstrukcyjnych i największą frajdę sprawiają mi zawsze damskie ciuszki "z epoki" :-)
OdpowiedzUsuń