23 września 2011

pierwszy dzień jesieni

“Jeść gdy przyjdzie głód, spać, gdy przyjdzie zmęczenie. Wędrować ścieżkami przyrody i rozmawiać z drzewami.” 
Phil Bosmans “Szczęście na każdy dzień “
Niewątpliwą zaletą posiadania rodziców – maniakalnych maniaków zbierania grzybów, są jesienne rozkosze podniebienia. Co prawda grzyby obrodziły w tym roku kapryśnie, ale można by powiedzieć, idealnie z moimi gustami. Jak informowana jestem  licznymi telefonami, z grzybów obecnie są kurki.. i kurki, acha i jeszcze kurki. Zasilana paczkami świeżych kurek oddaję się grzybowej rozpuście, niemal codziennie :).
IMG_3080m Pragnąc żyć w rytmie natury, zastanawiałam się jak świętować pierwszy dzień jesieni..      Jesień zawsze kojarzyła mi się z powrotem do nauki, najpierw do szkoły, później na uczelnię. Niespodziewanie dla siebie samej, znalazłam się dzisiaj, pod grupą potężnych kasztanowców,  w mieście, gdzie studiowałam. Chodziłam znanymi ścieżkami, przesypując stopami  złote liście.  Z torbą pełną kasztanów, powitałam jesień.
IMG_3117m

7 komentarzy:

  1. Kuuuuurkiiiii???!
    Ja też chcę! Lata kurek nie jadłam :(
    Mój pierwszy dzień jesieni mignął mi przy krośnie. Dopiero teraz zakończyłam pracę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ Ty mi narobiłaś ochoty na jajecznicę z grzybami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja kozaków szarych nazbierałam z tej okazji:))
    Pozdrawiam jesiennie i ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja kozaków szarych nazbierałam z tej okazji:))
    pozdrawiam jesiennie i ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podobało Twoje powitanie jesieni.

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas kurek nie ma, bo nie ma piasków i w ogóle coś z grzybami nie za bardzo. A instytucja rodziców jest fajna. Moja mama narobiła nam mnóstwo zapasów słoiczkowych, muszę tylko w najbliższym tygodniu pozwozić to do domu :-) Jesien, ale pogoda przepiękna, jakby chciała wynagrodzić nam nieudane lato. Korzystam i idę w góry :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ależ tych kurek naciełaś, nie pamiętam kiedy jadłam kurki a tak je uwielbiam

    OdpowiedzUsuń