opuszczone uliczki, samotny chodnik
odbijają echo moich kroków
nie oddychamy tym samym powietrzem
nie spotkam cię przypadkiem za rogiem
nie pobiegnę, nie będę szukać, nie znajdę
nie widzę drogi przed sobą
marzenia uschły jak jesienne liście
bez życia szeleszczą pod stopami
nie podniosę oczu w zachwycie
nie wyczuje w wietrze zapachu
twoje niebo gdzieś
daleko w innym świecie,
poza granicami mojej wyobraźni
nie złapię już snów
rozbiegły się na wszystkie strony
księżyc głaszcząc moje dłonie
nie rzuca cieni nadziei i wiary
czai się strach przed końcem nocy
przed porankiem co rozświetli
tylko pustkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz