14 lutego 2011

Twoja dusza utulona w moim sercu

Siedem lat, siedem miecięcy, siedem dni ,siedem godzin
oddałeś wszystkie swoje siedem żyć by zostać ze mna jak najdłużej
ciepły wiatr rozwiał rytm Twojego serca
pozostaniesz w pamięci Boga wielu imion
do czasu gdy nasze ścieżki znów splotą się razem
i usłyszę za sobą ciche kroki Twoich łapek



19 komentarzy:

  1. Tak mi przykro, łączymy się z Tobą w bólu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak smutno....przytulam.Miałam nadzieję,że się uda....

    OdpowiedzUsuń
  3. Jemu jest teraz lepiej, nie cierpi, nie płacz, dziewczyno!
    Utulam mocno Maria z Pogórza Przemyskiego

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak mi przykro :(
    Jestem z Tobą myślami!

    OdpowiedzUsuń
  5. Współczuję bardzo, wiem niestety,aż za dobrze co to znaczy. Trzymaj się cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Daguś,

    tak mi przykro, łza mi się zakręciła w oku, miałam nadzieję, że to się dobrze skończy.
    Biedna Balbinka, biedny Mundek, biedna "pancia"...
    Łączę się w smutku
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  7. Daguś,
    Bunio przezył z Tobą cudowne życie.
    Mieliście to szczęście, że dane Wam było się sobą cieszyć.
    Tulę mocno..
    Ala

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo, bardzo Ci współczuję. Wiem, że żadne słowa nie mogą pocieszyć po stracie małego, mruczącego Przyjaciela. Wiem, jak boli, gdy patrzysz jak pomału odchodzi. My pomalutku żegnamy się z naszą czternastoletnią Jo. I serce pęka.
    Ściskamy z calutkich sił.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Wam za wsparcie , które mi dajecie.
    Największym pocieszeniem dla mnie jest to, że teraz to jest już tylko mój ból.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wierzę że jest mu dobrze po drugiej stronie tęczy a ciebie mocno ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  11. smutno...[']Trzymaj się Daga. Ania z Pestką

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę pomóc, ale myślę o Tobie.
    Trzymaj się dzielnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana, płaczę też... Jedyna pociecha, że on biedny już nie cierpi. Wiem sama, jaka to pustka zostaje. Ściskam mocno i wiem, że i tak kiedyś spotkamy się ze wszystkim naszymi ukochanymi zwierzakami... Trzymaj się.
    Mika

    OdpowiedzUsuń
  14. Zamruczy Ci wieczorem jeszcze nie jedną, niesłyszalną dla innych kołysankę. Teraz goni białe obłoczki i czeka cierpliwie aż się uśmiechniesz!
    Serdecznie pozdrawiam - Magda

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozumiem Twój ból, w marcu musieliśmy uśpić "czarnego" przyjaciela.
    Tym naszym sierściuszkom jest tam lepiej,przynajmniej nic ich nie boli.
    Nasz ból też z czasem zelżeje, ale pamięć pozostanie, a więc będą dla nas istnieć wiecznie.
    A może pomyśl o nowym kotku :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo mi przykro,jednak napewno kotek jest juz szczesliwy w kotkowym raju:*

    OdpowiedzUsuń