Kiedy pomyślę, że mogłam zrobić to już dawno, to aż się sobie dziwię, że coś co wydaje się takie oczywiste i proste teraz, wcześniej wydawało mi się nieosiągalne. Widocznie wszystko ma swój czas i miejsce i pewnych rzeczy nie da się przyśpieszyć… :) Do ostatniej chwili, tak naprawdę nie wiedziałam czy pojadę. Przegapiłam promocję na bilety, między połączeniami na przesiadkę miałam tylko 7 minut, co jak wiadomo na długiej trasie kolejowej jest wybitnie krótkim czasem, pogoda zapowiadała się wyjątkowo kiepsko i miałam wrażenie, że jadę tylko po to, żeby przejechać się pociągiem… Pomimo niesprzyjających okoliczności, moja determinacja sięgnęła zenitu, wsiadłam w pociąg i pojechałam na Dni z Wojskiem Polskim do 23 bazy Lotnictwa Taktycznego – do MiGów :)))))
Wyzwaniem okazało się jednak nie przesiadanie się miedzy pociągami, a dostanie się do autobusu jadącego na lotnisko :P. Trzeszczały w szwach, ledwo startowały,tak były przeładowane, ale dojechaliśmy :). W końcu po długim spacerze od autobusu dotarłam na lotnisko, tylko trochę spóźniona na część powitalną :) Nawet udało mi się znaleźć parę niższych osób przy barierkach , dzięki czemu całe pokazy miałam jak na dłoni :) Miejsce d o fotografowania nie za szczególne, ale ja i tak dysponuje obiektywem – zabaweczką, który do zdjęć obiektów latających się nie nadaje, więc nawet nie próbowałam wciskać się miedzy wielkie lufy obiektywów :) Nastawiłam się na pamiątkowe zdjęcia- i tych sporo przywiozłam :) Nie zdjęcia były jednak najważniejsze. .tylko emocje :))))))Najpierw pokazy śmigłowców…
Nie darzyłam ich dotąd szczególną uwagą, owszem podobały mi się, ale zdecydowanie ich nie doceniałam…Do czasu kiedy na scenę wleciały dwa Mi- 24… huk ich łopat przyprawił mnie o ciary na plecach. Siła razy potęga!
Wspaniale prezentował się również śmigłowiec SW-4 , wyczyniał w powietrzu takie akrobacje, że aż wydawało się to niemożliwe :)
W “przerwie reklamowej” przeleciały sobie F16 … no nie popisali się pokazem :P . Na krótko pojawiły się ponownie dwa F16 kiedy wleciała para Su 22 w symulacji ataku celu naziemnego a dwa eFY pełniły rolę osłaniającą i ciut polepszyły wrażenie, bo było to ciekawe… niestety kiedy Su 22 kontynuowały pokaz eFy wyparowały … myślę ze zdecydowanie można było pokazać więcej …
Potem straciłam rozum … bo na scenę wkołował MiG – 29 …. Niestety moje zdjęcia są równie kiepskie co potężne były moje emocje. To zdecydowanie za szybki samolot i za wysoko lata jak na możliwości sprzętowe którymi dysponuję :)
Kiedy Pilot MiG kończył swój fenomenalny pokaz, chmury już groziły… niedługo potem w trakcie pokazu wojsk lądowych, nastąpiło oberwanie chmury… chroniąc aparat pod małą parasolką, zastawiałam się gdzie tu uciec, żeby nie przemokła mi torba... mój wybór padł na oblegany z racji deszczu punkt gastronomiczny. Stanęłam w kolejce po wojskową grochówkę i... wmurowało mnie z wrażenia… spotkałam Panią Pilot MiGów !!! Nie podeszłam, bo rozmawiała ze znajomymi i zanim zdecydowałam czy wypada jej zawracać głowę czy nie… zniknęła w tłumie…
Przelot Herkulesa zastał mnie nad grochówką, w związku z czym jedyny obiekt latający, który był na tyle duży i na tyle wolny, by wyjść dobrze na moich zdjęciach, przeleciał mi przed nosem :))))
Chwilę po deszczu wyszło słońce i to tak potężne że wyschliśmy wszyscy w ciągu kilku minut :) Grupa akrobacyjna “Orliki “ najwyraźniej ma również umiejętność rozganiania chmur :D
Ich pokaz mnie absolutnie zachwycił! Kiedy oglądałam ich na zdjęciu, wydawało mi się ze to będzie jeden z mniej interesujących pokazów, tymczasem na żywo, było wręcz przeciwnie! To właśnie na ich pokazie zaczęłam żałować, że nie mam odpowiedniego obiektywu !
Jeszcze jedna wielka moja niedoceniana miłość czyli Su 22, ponieważ ja bardziej zachwycam się ich młodszymi siostrami ;). Na stoisku – taki sobie przysadzisty samolot, który nie zwraca zbyt wielkiej uwagi… ale w powietrzu… Już samo rozgrzewanie potężnego silnika rozchodziło się hukiem po całym terenie.. .a potem wystartowały… prezentowały jedynie podejścia do ataku celu naziemnego... ale wierzcie mi, robią wrażenie!!!
Jeszcze dobrze nie ochłonęłam, kiedy pojawił się kolejny Mig 29 :))))) Tym razem, Pilot zaprezentował pokaz na wysokim pułapie, dzięki czemu ja zostałam fotografem hipsterem - prezentującym zdjęcia jedynie dla ludzi z wyobraźnią. :P Wyobraźcie sobie ze tam lata MiG :))))))))
Coś tam udało się złapać … z naciskiem, że to coś to jest MiG i musicie uwierzyć mi na słowo :)))
Niestety na blok ratownictwa też nie dopchałam się do miejsca z którego cokolwiek byłoby widać :( . Sytuację mogłam obserwować jedynie kiedy działa się w powietrzu
Za to na pokazy Biało –Czerwonych Iskier załapałam miejsce tuż przy barierkach ( niech żyją znudzone dziewczyny fotografów ! ) i chociaż zdjęcia są wiadomo jakie to oczy nasyciłam w stu procentach!!!!
Na deser została wystawa statyczna :) Na której osobiście poznałam pewien wcześniej znany ze zdjęć śmigłowiec…
“Stary zejdź mi z głowy i nie rób obciachu “
Ten chłopak zrobił na mnie wrażenie nie tylko w powietrzu:
a ten kolega przyleciał z Marynarki Wojennej :)
“Niepozorna” Suczka
i malutki przy kolegach Orlik
Ten stroszył piórka i starał sie żeby nadrobić dobre wrażenie po latających kumplach
Było też sporo innych samolotów, w tym również lekkie konstrukcje, stoiska poszczególnych jednostek- marynarki ,wojsk lądowych ,jednostek specjalnych, żandarmerii a także stoisko rekonstrukcji historycznej wojska. Nie sposób było tego wszystkiego obejrzeć w ciągu jednego dnia, a co dopiero sfotografować, żałuję że nie mogłam zostać również na drugi dzień…
Pomimo jednak tych wszystkich cudów.. moje serce należało tylko do tego JEDYNEGO…
Śmigłowiec z pilotem na głowie wymiata :D
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że dopiero teraz zauważyłam, że on ma oczy? XD Do tej pory się zastanawiałam, o co Ci chodzi z tym "oczastym" śmigłowcem :P
A zdjęcia wcale nie są kiepskie. Moje pstrykadło nawet takich by nie dało rady zrobić, więc ciesz się, że nie masz zwykłej "małpki", którą można by robić zdjęcia trawie albo niebu i to nie koniecznie z odpowiednią ostrością :P
Cieszę się, że się wybrałaś na ten pokaz i trochę odżyłaś :) I żałuję, że nie mogłam Ci potowarzyszyć... chociaż huk i hałas pewnie by mnie szybko zamęczył, powodując tragiczny ból łba... ;)
No właśnie ten hałas to chyba przereklamowany :) Może jak na co dzień ,nie ma tylu osób i jest się bliżej samolotów? ale chociaż momentami było głośno, to bynajmniej nie był to hałas który przeszkadzał..no ale też ja odbieram to inaczej ;)
UsuńMoja droga, minę to Ty masz jak kot co się dobrał do śmietany co najmniej ;-))))
OdpowiedzUsuńTak dokładnie też się czułam :)))
UsuńGenialny komentarz Kamphory oddaje wszystko, co chciałam napisać. :)
OdpowiedzUsuńDodam jedynie - ponownie - że piękne zdjęcia. :)
Dziękuję :))))
Usuń