26 sierpnia 2016

Niemozliwe - zrealizowane. Jestem pilotem !

Zmęczenie, totalne zmęczenie, a ja mam ochotę tylko spać. Dopadło mnie już kiedyś  takie zmęczenie: kiedy obroniłam dyplom z architektury. Pamiętam poszłam wtedy  po wszystkim do mojej przyjaciółki, usiadłam żeby wszystko opowiedzieć i … usnęłam. Nie miałam siły cieszyć się spełnieniem marzenia mojego życia - zostaniem architektem. Wczoraj siedziałam przy stole z naszym egzaminatorem, z kolegą który również zdawał i oczy zamykały mi się nad obiadem. Odpłynęła ze mnie cała adrenalina, stres, niepewność, całe dwa sezony napięcia i skupienia, tak bardzo było ważne dla mnie to szkolenie. Nie mam siły się cieszyć, skakać z radości. To był dla mnie bardzo duży wysiłek, emocjonalny, fizyczny, finansowy. Włożyłam w to całą siebie z  sercem, umysłem i ciałem. Ostatnia prosta do egzaminu to był bieg z przeszkodami, jakby jakieś złośliwe dziadostwo skumulowało wszystkie siły żeby mnie powstrzymać. Nie da się. Można mnie zatrzymać na chwilę, utrudnić, ale mam w sobie siłę, upór, wytrwałość. Powoli zaczyna do mnie docierać. Dokonałam czegoś, co przez 40 lat uważałam za absolutnie niemożliwe do zrealizowania.

Jestem pilotem szybowca  


Tak od końca do samego początku …

To już zdjęcie w trakcie egzaminu. Gustowne różowe nakrycie głowy dedykuję Larsonowi, obiecałam mu, że zacznę latać w dziwnych rzeczach na głowie, bo ciągle zapomina o zamówionym przeze mnie szybowcowym kapelusiku ;). Czapka, czapką, ale bez Larsona, nie dotarłabym do tego punktu. Nie pozwolił mi się poddać, kiedy wszystko szło mi źle.

 zdjęcie Patrycja Pacak 

Zdjęcia z cudownego przelotu do licencji. Robert, specjalnie wziął urlop z pracy, żebym zdążyła zrobić przelot w tym sezonie. Poleciał ze mną chociaż warunki pokazywały, że wystarczy ich jedynie na termikę nadlotniskową. Na przelocie momentami kręciliśmy się na 30 centymetrach na sekundę, wykorzystując termikę znad skupiska szklarni… Dał radę! Przez całe szkolenie podtrzymywał mnie na duchu, dodawał wiary w to, że nauczę się latać.  


Pati, najpierw poznałam jej nazwisko na liście startowej w mistrzostwach akrobacji szybowcowej, myślałam, ale byłoby super ją poznać, a teraz z nią latam! Dzięki niej uwierzyłam w siebie.


Jacek, kiedy przyszedł czas, po prostu wykopał mnie gniazda. Tak mentalnie. Zrobiłam wielkie oczy, stanęłam na krawędzi i poleciałam. Kiedy dopadaja mnie wątpliwości, wciąż to robi, a ja lecę. Czasami po prostu potrzebuję, żeby ktoś mnie popchnął swoją wiarą we mnie.

zdjęcie Krzysztof Dusza EPRU Spotting Team

Mariusz … latał ze mną w szybowcu, kiedy jeszcze nie mogłam uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Dzięki niemu zaczęły mi rosnąć skrzydła.

zdjęcie Rober Szyszko

 EPILOG

Moim egzmainatorem do licencji pilota szybwocowego był Pan Pułkownik Józef Laszczak. 

Leciałam szybowcem z prawdziwym pilotem MiG ów !!!!!!

16 komentarzy:

  1. Dagmarko, TY WIESZ JAK SIĘ CIESZĘ!!!! Przede wszystkim z tego, że WIESZ, że stać Cię na marzenia, że stać Cię na realizowanie ich.
    A potem, tak po cichutku, tak dla siebie, cieszę się, że MAM TAKĄ CUDOWNĄ PRZYJACIÓŁKĘ, która w dodatku JEST PILOTEM SZYBOWCOWYM!!!
    THE SKY IS THE LIMIT!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, bardzo ! Gdyby nie Ty, nie spróbowałabym latać na szybowcach !!!

      Usuń
  2. Brawo ! Gratulacje :))) i pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś niesamowita!!!
    Ogromne gratulacje i podziw!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałem, że zalecisz wysoko i daleko. Gratuluję bardzo serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję spełnionego marzenia, pomyślnych wiatrów życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdeczne gratulacje;)
    Miałam wujka, pilota PRAWDZIWYCH WOJSKOWYCH Migów - gdy zepsuło mi się auto, przyjechał, posprawdzał i mówi: "Sorry, na tym szajsie się nie znam, miga bym ci odpalił, a tak..." Musiał mechanik dopiero;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow co za historia!!!! Cudo!!!! dziekuję !!!

      Usuń
  7. Cudownie o tym piszesz, gratuluje :O)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne,fantastyczne i jak dobrze,ze nasze ograniczenia są....ograniczone....,szczególnie te w głowie.Gratuluje serdecznie.

    OdpowiedzUsuń