Usłyszałam dziś w wiadomościach :) Od razu przypomniał mi się taki jeden misio , który mieszka ze mną już 35 lat :D Potem zajrzałam na bloga Księżniczki i pomyślałam, a co, przedstawię Wam przystojniaka ;)
Na codzień już od dawna mieszka w szafie - jak się ma spaniela, to lepiej cennych misiów nie trzymać w zasięgu rażenia ;)
A jak już jesteśmy przy zabawkach - to dorosłe dziewczynki bawią się np. takimi:
Mój szamański bęben, związana jestem z nim emocjonalnie bardzo. Znalazł mnie, kiedy już myślałam, że wszystko za mną ...
... a kiedy zaczęłam na nim grać, zrozumiałam, że wszystko przede mną :)
Trochę mnie nie ma w blogowym świecie, ale też i zapracowana akurat jestem i zajmuje mnie jeszcze jedna sprawa, o niej jeszcze będzie kiedyś :)
Słodziak z Twojego misia:) Kiedyś uczyłam się na takim ceramicznym. Super, że grasz:)Zbiór książek w tle imponujący:)Pozdrowienia kochana.
OdpowiedzUsuńpoznałam dziś Twoje nowe szamańskie oblicze-fascynujące, a misiak słodziak:)
OdpowiedzUsuńRacja zwłaszcza że mówili także iż wiekowe misie {'Teodory') bezcenne są dla kolekcjonerów więc szkoda by "ktoś" mu głowę urwał;)moim misiem o zgrozo była brązowa piszczałka, którą po filmie obejrzanym w kinie wcisnęłam w kąt, głęęęboko.
OdpowiedzUsuńMisio jest prześliczny! Cieszę się, że go pokazałaś. Ja też mam szamański bęben, prosto od "czarnej matki", tez jest z nim związana dziwaczna historia...
OdpowiedzUsuńOj jakie kochane oczka ma ten Miś, i minkę jakby chciał powiedzieć "przytul" :)
OdpowiedzUsuńTaki "szamanski bęben" chciałam podarować mojej córce na nową drogę zycia!
OdpowiedzUsuńMen'żu powiedział, ze to dziwny pomysł (prezent):(
A ona jeszcze kiedyś dostanie ode mnie taki bęben:)
Misiek jak z filmu animowanego:)