06 października 2015
a na Żarze znów wieje wiatr
poderwały się do lotu białe ptaki
poganiane żarem ludzkich serc
skrzydłami kreślą strofy wierszy
o bezkresie niezdobytych miejsc
niosą je daleko przed siebie
pragnienia bez końca i bez miary
szum wiatru wygrywa melodie
nadziei, miłości, wiary
zwinięte skrzydła w ofierze
rozbite o górską grań
rozpięte skrzydła na niebie
by zatrzymać chociaż cień
ta cisza gdy na wezwanie
nie odpowiada jeden z nas
ten czas oczekiwania
ten nieutulony żal
a na Żarze znów wieje wiatr
kłaniają się stokom drzewa
przebrzmiała pieśń, odpłynęła w dal
białe ptaki ruszyły na niebo
Żar 04.10.2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz