18 grudnia 2009

Ja chcę do domu :)

Gdyby mój pies umiał mówić, to pewnie by w ten sposób marudził moim rodzicom. Ale i bez daru wymowy dał do zrozumienia, że moja nieobecność w jego życiu i jego w naszym mieszkaniu trwa już skandalicznie długo ( czyli cały tydzień ). Ze względu na mój pobyt w klinice i rekonwalescencje zamieszkał na ten czas u moich rodziców ( u których spędza zresztą dzień kiedy jestem w pracy ), głównie po to aby ułatwić jego spacery, bo bieganie wcześnie rano do mnie żeby pomoc mi wyprowadzić psa byłoby bardziej uciążliwe niż wyprowadzanie go prosto z własnego domu. Wczoraj zrobił strajk - przestał jeść położył się i nie chciał się bawić ( nie żeby skąd w ogóle powodem było przekarmienie jakimiś smaczkami i fakt ze pies czasem tez chce odpocząć ;) ) dzisiaj powtórka z rozrywki i dobrze wytresowani przez mojego psa rodzice przyprowadzili chłopaka do mnie :) Żegnajcie czyste dywany, podłogo niewymagającą sprzątania i pościeli bez psich łap :)Możliwe ze jestem nienormalna , ale jakoś to mnie bardzo nie martwi :)))) Tylko koty mruczą pod nosem ... "a ten znowu tutaj?"

2 komentarze:

  1. Nie ma większej miłości nad miłość psa. Kiedy patrzysz na kudłaty pychol nie ważne są ślady psich łap na umytej podłodze, kudełki na kanapie i pospacerowy zapach mokrej sierści w całym domu! Najlepsze życzenia Świąteczne dla Ciebie i Twojej Rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowych i magicznych świąt

    OdpowiedzUsuń